Sobotni wieczór zapowiada się wyjątkowo gorąco. O godzinie 20:15 na stadionie przy ulicy Kałuży w Krakowie dojdzie do starcia, które jeszcze przed startem sezonu niewielu kibiców przewidywało jako mecz dwóch najlepszych drużyn w lidze. Cracovia podejmie Górnika Zabrze, a stawką będzie fotel lidera i pokazanie, która drużyna ma moc, by na dłużej zadomowić się w czołówce Ekstraklasy.
Cracovia jest w tym sezonie w świetnej formie i w ostatnich tygodniach naprawdę imponuje. W Pucharze Polski „Pasy” rozbiły Górnika Łęczna aż 5:1, a kilka dni wcześniej w lidze pewnie pokonały GKS Katowice 3:0. Ekipa Luki Elsnera wygrała cztery z pięciu ostatnich spotkań i u siebie czuje się znakomicie – w tym sezonie zdobyła tu już dziesięć z możliwych dwunastu punktów. Kibice mogą być spokojni zwłaszcza o początek meczu, bo Cracovia ani razu nie przegrywała do przerwy, a przed pierwszym gwizdkiem jest najskuteczniejszym zespołem ligi.
Górnik Zabrze także nie zamierza odpuszczać. W tygodniu poradził sobie z rezerwami Legii Warszawa, wygrywając 3:0, a w ostatniej kolejce ligowej stoczył prawdziwą wymianę ciosów z Widzewem Łódź. Zabrzanie aż trzy razy wychodzili na prowadzenie i ostatecznie triumfowali 3:2. Choć podopieczni Michala Gasparika mają na koncie już trzy porażki, to sześć zwycięstw daje im pierwsze miejsce w tabeli. Co więcej, to właśnie oni najlepiej punktują na wyjazdach, zdobywając tam dziewięć punktów, a na obcych stadionach stracili tylko dwie bramki.
Historia ostatnich spotkań przemawia jednak wyraźnie za Cracovią. Krakowianie wygrali pięć z sześciu ostatnich meczów z Górnikiem, w tym trzy ostatnie z rzędu. Zabrzanie na zwycięstwo w Krakowie czekają już od 2014 roku, więc dla wielu kibiców byłaby to prawdziwa sensacja, gdyby udało się przerwać tę niekorzystną serię.
Statystyki dodają jeszcze więcej smaku. Cracovia oddała w lidze najmniej strzałów, ale aż 47% z nich kończyło się golami. Górnik to z kolei drużyna, która uderza na bramkę najczęściej – aż 156 razy. Warto też pamiętać, że pięć z sześciu goli strzelonych przez zabrzan na wyjazdach padło po przerwie, więc emocji w drugiej połowie z pewnością nie zabraknie.
Na boisku pojawią się także zawodnicy w świetnej formie. Filip Stojilkovic jest liderem klasyfikacji strzelców z sześcioma bramkami, które zdobył, oddając zaledwie siedem celnych strzałów. Górnik liczy przede wszystkim na Ousmane Sowa, który trafiał w dwóch ostatnich meczach. W Zabrzu nadal brakuje Lukasa Podolskiego, a Cracovia musi radzić sobie bez kontuzjowanego Hasicia.
Spotkanie poprowadzi sędzia Patryk Gryckiewicz z Torunia, a kibice obu drużyn mogą szykować się na widowisko, które śmiało można nazwać hitem kolejki.
Fot. Górnik Zabrze


