Piłkarze ROW-u Rybnik zakończyli rundę jesienną w najlepszym możliwym stylu. „Zielono-czarni” pokonali na stadionie przy ulicy Gliwickiej Polonię Łaziska Górne 2:1, umacniając swoją pozycję w ścisłej czołówce I ligi śląskiej przed zimową przerwą. Wygrana miała jednak również wyjątkowy, emocjonalny wymiar dla całej drużyny – był to ostatni mecz w roku dla kierownika zespołu Henryka Cichonia, którego pożegnano gromkimi brawami.
Pojedynek z Polonią miał szczególne znaczenie. Rybniczanie przystępowali do niego po dwóch bolesnych listopadowych porażkach, które kosztowały ich utratę pozycji lidera. Najpierw przegrana 0:1 z Orłem Łękawica, później identyczny wynik z Podlesianką Katowice – dwa mecze bez gola wywołały wśród kibiców niepokój.
Zespół chciał więc udowodnić, że chwilowe zachwianie formy nie przekreśla ich ambicji w walce o awans. Tym bardziej że zaledwie kilkanaście dni wcześniej ROW zanotował historyczne zwycięstwo 9:0 nad Victorią Częstochowa – najwyższe w najnowszych dziejach klubu.
Spotkanie na Gliwickiej dostarczyło kibicom sporo emocji. W 36. minucie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Paweł Chłodek, który po precyzyjnym uderzeniu ustalił wynik pierwszej połowy na 1:0. Po przerwie Polonia zaczęła grać odważniej i w 66. minucie Mateusz Cywka wykorzystał zamieszanie w polu karnym, doprowadzając do wyrównania.
Gdy wydawało się, że mecz może zakończyć się remisem, w 84. minucie losy spotkania odmienił Filip Juraszczyk. Jego pewny strzał dał ROW-owi upragnione zwycięstwo i pozwolił zakończyć rundę z optymizmem – „To były trzy punkty wyszarpane ogromnym charakterem” – podkreślano po meczu w sztabie zespołu.
Ostatni domowy mecz roku miał także sentymentalny wymiar. Po końcowym gwizdku kibice i zawodnicy podziękowali kierownikowi drużyny, Henrykowi Cichoniowi, który od lat czuwa nad organizacyjnym zapleczem klubu. Chwila była wyraźnie wzruszająca – oklaski trwały długo, a zawodnicy podkreślali jego ogromny wkład w funkcjonowanie drużyny.
Rybniczanie tracą do lidera pięć punktów – dystans na tyle niewielki, by wiosną realnie myśleć o odrobieniu strat. W klubie panuje przekonanie, że cel wciąż jest w zasięgu.
– „Pięć punktów to ani dużo, ani mało. Wszystko zależy od nas. Mamy jakość, mamy charakter i będziemy walczyć” – podkreślają przedstawiciele zespołu.
Zwycięstwo nad Polonią było dla ROW-u ważnym mentalnym zastrzykiem przed przerwą zimową. Teraz przed piłkarzami chwila oddechu, a potem solidne przygotowania do rundy rewanżowej, która może przesądzić o spełnieniu rybnickiego marzenia o powrocie na wyższy poziom rozgrywkowy.
I liga śląska, 17 kolejka:
• ROW Rybnik – Polonia Łaziska Górne 2:1 (1:0)
Fot. ROW Rybnik



