Śmigus-dyngus, który tradycyjnie kojarzy się z radosną zabawą i symbolicznym polewaniem wodą, w tym roku na osiedlu 1000-lecia w Knurowie przybrał niepokojący i nieakceptowalny obrót. Mieszkańcy informują o incydencie z udziałem nastolatka, który oprócz zabawkowego pistoletu na wodę, posługiwał się również gazem pieprzowym.
Według relacji świadków, młody chłopak miał spryskiwać przechodniów wodą, a w sytuacji jakiejkolwiek reakcji – używać gazu – „Psika wodą, ktoś mu odda – i zaraz gaz pieprzowy idzie w ruch!” – mówi jeden z mieszkańców – „To już nie zabawa, tylko groźne zachowanie, które powinno spotkać się z reakcją odpowiednich służb” – dodaje inny.
Rodzice dzieci, które padły ofiarą takiego „żartu”, nie kryją oburzenia – „Dzieci mają się chlapać wodą, nie wracać do domu z podrażnionymi oczami i bólem” – mówi mama jednego z poszkodowanych. Mieszkańcy podkreślają, że w przeszłości śmigus-dyngus był okazją do wspólnej zabawy, a nie źródłem strachu.
W takich przypadkach nie należy pozostawać obojętnym – każda sytuacja zagrażająca zdrowiu powinna być natychmiast zgłaszana na Policję. Użycie gazu pieprzowego to nie żart, tylko czyn, który może mieć poważne konsekwencje prawne.
Jedno jest pewne – granica między niewinną zabawą a niebezpiecznym zachowaniem została w tym przypadku przekroczona. Mieszkańcy apelują o rozsądek i przypominają, że żadne święto nie usprawiedliwia przemocy ani zastraszania innych.
Fot. poglądowe