Piłkarki MTS-u Knurów nie miały w środę łatwego zadania, choć przez długi czas wydawało się, że trzy punkty zostaną w ich rękach bez większego stresu. Mimo przewagi i dobrego otwarcia drugiej połowy, moment dekoncentracji sprawił, że zawodniczki z Żywca nie tylko wyrównały, ale były bliskie odebrania gospodyniom całej puli. Na szczęście podopieczne trenerki Aleksandry Piwowarczyk potrafiły się pozbierać i w końcówce ponownie przechylić szalę na swoją stronę.
Początek należał do MTS-u. Już w 5. minucie mogło być 1:0, kiedy z rzutu wolnego uderzała Wołczyk, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później szybki kontratak Mitechu zakończył się trafieniem Ponikwi, która uderzeniem z dystansu zaskoczyła Soczyńską. Strata bramki nie podłamała knurowianek – wręcz przeciwnie, odpowiedziały szybko. Rzut wolny egzekwowała Pluta, a Kelner świetnym strzałem głową doprowadziła do remisu.
Oba zespoły szukały kolejnych okazji. Sopiak próbowała szczęścia po indywidualnym rajdzie, ale bramkarka MTS-u nie dała się zaskoczyć. W odpowiedzi Pluta uderzyła z dystansu, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Przez dłuższą chwilę żadna z drużyn nie potrafiła sforsować defensywy przeciwnika. W końcówce pierwszej połowy mocny strzał Kubik z rzutu wolnego zatrzymała poprzeczka. Tuż przed przerwą piłkę z rzutu rożnego zagrała Wołczyk, Pluta opanowała futbolówkę i huknęła pod poprzeczkę. Do szatni MTS schodził z prowadzeniem 2:1.
Druga część meczu rozpoczęła się od kolejnej niewykorzystanej szansy MTS-u – po dwójkowej akcji Kelner i Pluty, ta druga przegrała pojedynek z dobrze dysponowaną Łysień. Golkiperka gości musiała jednak skapitulować chwilę później, kiedy Zdechovanova została sfaulowana w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystała Kelner. Było 3:1, ale emocje dopiero się zaczynały.
Mitech nie zamierzał odpuszczać. Najpierw Talik uderzyła w poprzeczkę po solowym rajdzie, a następnie Ponikwia zmusiła Soczyńską do dobrej interwencji. W końcu Adamus po rzucie rożnym trafiła głową i było już tylko 3:2. Kolejna akcja gości przyniosła wyrównanie – Liścioch dograła ze skrzydła do Talik, a ta dopełniła formalności, pakując piłkę do pustej bramki.
Na odpowiedź knurowianek nie trzeba było długo czekać. Kelner znalazła się w dobrej sytuacji, ale jej strzał był zbyt lekki i Łysień spokojnie go wyłapała. Na dziesięć minut przed końcem meczu z wolnego dośrodkowała Zdechovanova, w polu karnym zrobiło się ogromne zamieszanie i ostatecznie Pawlus niefortunnie skierowała piłkę do własnej siatki. MTS odzyskał prowadzenie, a Mitech musiał się otworzyć. Mieli jeszcze jedną świetną okazję, ale strzał Talik minął słupek dosłownie o centymetry.
W doliczonym czasie gry wynik ustaliła Zawadzka, której strzał z dystansu całkowicie zaskoczył zasłoniętą bramkarkę Mitechu.
Było to dziesiąte zwycięstwo MTS-u w tym sezonie. Drużyna z Knurowa zajmuje obecnie trzecie miejsce w III lidze kobiet i wciąż trzyma się w czołówce tabeli.
MTS Knurów – Mitech Żywiec 5:3 (2:1)
0:1 – Ponikwia 10′
1:1 – Kelner 17′
2:1 – Pluta 45′
3:1 – Kelner 51′ (karny)
3:2 – Adamus 69′
3:3 – Talik 72′
4:3 – Pawlus 81′ (sam.)
5:3 – Zawadzka 90′
MTS: Soczyńska – Zarzycka (65′ Raszewska), Kubik, Wołczyk – Orzeł (70′ Twardowska), Piwowarczyk (90′ Twardon), Białas, Pluta, Zawadzka, Zdechovanova – Kelner.
Mitech: Łysień – Somerlik (85′ Duraj), Marek (80′ Bysko), Adamus, Semenova (55′ Adamska) – Pawlus, Liścioch (85′ Gibas), Oślak (74′ Horchyńska), Talik, Sopiak (35′ Golik) – Ponikwia.
Żółta kartki: Zawadzka (MTS).