Na pograniczu Gliwic i Knurowa, w okolicy ulic Rybnickiej, Knurowskiej i Gronowej, rozpoczęła się nowa inwestycja przemysłowa, która już budzi sporo emocji wśród mieszkańców. Choć teren od dawna przeznaczony jest pod zabudowę przemysłową, to codzienne życie w sąsiedztwie tak dużej budowy zaczyna dawać się we znaki. W ramach inwestycji powstaną cztery ogromne budynki magazynowo-przemysłowe wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. Mieszkańcy obawiają się, że zmieni to charakter spokojnego do tej pory rejonu. Narzekają na hałas, wzmożony ruch samochodów ciężarowych oraz nieustanny kurz, który unosi się w powietrzu niczym burza piaskowa, szczególnie gdy wieje wiatr.
Sąsiedzi zauważają, że problem kurzu nie ustępuje nawet w dni wolne od pracy, gdy na placu budowy nie dzieje się nic aktywnego. Jak mówi jeden z mieszkańców, tumany pyłu lecą prosto w ich stronę, co przypomina im prawdziwą burzę piaskową. Wzbudza to ogromne zaniepokojenie, zwłaszcza że wraz z postępem budowy uciążliwości mogą się tylko nasilać. Oprócz pyłu i hałasu, rosną też obawy o bezpieczeństwo na drogach. Ponadto, już teraz na trasie do Gliwic często tworzą się korki, a według mieszkańców budowa może znacznie pogorszyć sytuację.
Mieszkańcy zgłosili też podejrzenia o nieprzestrzeganie warunków prowadzenia budowy przez wykonawcę. Twierdzą, że ciężki sprzęt korzysta z niezatwierdzonych dróg, łamiąc zakazy ruchu, które zostały wprowadzone przez Zarząd Dróg Miejskich w Gliwicach. Przez ulicę Gronową, która nie powinna służyć dojazdowi, codziennie przejeżdżają ciężarówki, co potwierdzają dokumentacje fotograficzne. Mimo że po interwencji postawiono zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej 3,5 tony, zakaz ten jest systematycznie ignorowany. Z informacji do jakich dotarliśmy, kierownik budowy przyznał się do samowoli budowlanej polegającej na utwardzaniu nielegalnej drogi, co spotkało się z reakcją dyrektora ZDM, lecz niestety naruszenia trwały dalej.
Co więcej, plac budowy nie jest odpowiednio zabezpieczony – brakuje ogrodzeń, co stanowi poważne zagrożenie, zwłaszcza dla spacerujących w okolicy mieszkańców Knurowa. Informacje o tym zostały przekazane Powiatowemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego, który ma podjąć interwencję. Niestety, pojawiły się także sygnały o zastraszaniu mieszkańców dokumentujących nielegalne działania – jeden z nich został nawet groźbami powstrzymany od robienia zdjęć ciężarówkom łamiącym przepisy.
Kurząca się budowa oddziałuje nie tylko na stronę gliwicką, ale i na mieszkańców Knurowa, którzy coraz bardziej odczuwają pył osiadający na okolicznych osiedlach. To dopiero początek, a już budzi obawy, że wraz z postępem inwestycji sytuacja będzie się pogarszać. Mieszkańcy Bojkowa, którzy wcześniej zgłaszali swoje obawy, podkreślają, że problemy te dotyczą nie tylko ich, ale całej okolicy, w tym sąsiadujących z nimi knurowskich osiedli.
Jak będzie wyglądać codzienność mieszkańców tych terenów w kolejnych miesiącach, gdy budowa wkroczy w kolejne etapy? Czy działania nadzoru i interwencje władz przyniosą poprawę? Na razie emocje rosną, a kurz i hałas towarzyszą już codziennemu życiu mieszkańców. Czas pokaże, jak ta przemysłowa inwestycja wpłynie na ich komfort i bezpieczeństwo.
Godziny pracy budowy oraz szczegóły dotyczące dojazdu są stale monitorowane, jednak mieszkańcy apelują o większą dbałość o sąsiedztwo i przestrzeganie obowiązujących przepisów, by uciążliwości mogły zostać ograniczone do minimum.