Piękny poranek, godzina 9:00, wakacyjna cisza i cień drzew chroniący przed upałem. Plac zabaw w Szczygłowicach wydaje się idealnym miejscem na rozpoczęcie dnia pełnego beztroskiej zabawy. A jednak… ani jednego dziecka. Pusto. Zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu, gdy ten skrawek zieleni tętnił śmiechem, bieganiem i krzykami radości od rana do wieczora.
Zaniepokojona Czytelniczka napisała do nas z pytaniem, które – trzeba przyznać – porusza. Czy to wakacyjne lenistwo? Czy może dzieci rzeczywiście przyzwyczaiły się do ekranów smartfonów i kanap tak mocno, że nawet promienie słońca nie są w stanie ich wyciągnąć na świeże powietrze? A może to tylko chwilowy przestój, a już za moment huśtawki i zjeżdżalnie znowu będą zajęte?
To pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi, ale jedno jest pewne – place zabaw nie zniknęły. Czekają. Tak jak ta zielona, zacieniona przestrzeń w Szczygłowicach, która aż prosi się, by znów ożyła dziecięcą radością.