Zabrze ma już tylko jednego kandydata na nowego właściciela Górnika. Po wycofaniu się konsorcjum Zarys/Tabapol z procedury zakupu klubu, na placu boju pozostała tylko firma LP Holding GmbH, reprezentowana przez Lukasa Podolskiego. To właśnie on może już wkrótce objąć stery w swoim ukochanym klubie, w którym pojawił się nie tylko jako zawodnik, ale też nie ukrywał chęci większego zaangażowania w jego przyszłość.
Jak poinformowała komisarz miasta Zabrze, Ewa Weber, decyzja konsorcjum Zarys/Tabapol o rezygnacji została przekazana urzędowi jeszcze przed 10 lipca, czyli przed upływem przedłużonego terminu składania ofert. Tego samego dnia otwarto kopertę z ofertą LP Holding. Teraz czas na szczegółową analizę propozycji i rozpoczęcie negocjacji, które – jak ma nadzieję miasto – przebiegną sprawnie. Cały proces prywatyzacji ma zakończyć się najpóźniej 31 sierpnia.
Zarys i Tabapol, mimo wycofania się z gry o Górnika, zadeklarowali dalsze wsparcie dla klubu – tym razem już nie jako potencjalni właściciele, a jako partnerzy czy sponsorzy. Jak przyznali, Górnik pozostaje w ich sercach, a przyszłość klubu wciąż im leży na sercu.
Wciąż jednak pozostaje jeden kluczowy warunek – oferta Podolskiego musi spełnić oczekiwania miasta. Jak zaznaczyła Ewa Weber, jeśli propozycja LP Holding nie będzie satysfakcjonująca, sprzedaż nie dojdzie do skutku i cała procedura ruszy od nowa. Mimo to podtrzymała, że decyzja o prywatyzacji Górnika jest nie tylko aktualna, ale i nieodwracalna.
Czy Lukas Podolski, który wielokrotnie podkreślał swój związek z klubem i miastem, stanie się oficjalnie nowym właścicielem Górnika Zabrze? Tego jeszcze nie wiadomo, ale dla wielu kibiców to scenariusz, który brzmi jak spełnienie piłkarskiego marzenia. Ostateczne rozstrzygnięcie ma zapaść w ciągu najbliższych tygodni, a stawka – zarówno emocjonalna, jak i sportowa – jest naprawdę ogromna.
Fot. Agnieszka Łyko