Zabrzańscy policjanci drogówki podczas rutynowych kontroli pojazdów we wtorkowy poranek, jak zawsze sprawdzali nie tylko dokumenty i stan techniczny, ale też wskazania liczników. W dwóch przypadkach okazało się, że coś się nie zgadza.
Na ulicy Wolności wpadł kierowca Toyoty, którego licznik pokazywał o prawie 50 tysięcy kilometrów mniej, niż wynikało z danych z ostatniego przeglądu technicznego. Kilka godzin później, na ulicy Stalmacha, zatrzymano kierującego motorowerem marki Barton. Tam różnica była mniejsza, ale wciąż znacząca – o pięć tysięcy kilometrów.
Policja przypomina, że cofanie liczników to nie drobna „korekta” przebiegu, lecz przestępstwo, za które grozi nawet 5 lat więzienia. I to zarówno osobie, która fizycznie cofnęła licznik, jak i tej, która zleciła taką usługę. Od 1 stycznia 2020 roku stan drogomierza z każdej kontroli drogowej trafia do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, więc ryzyko wpadki jest ogromne. Jak widać po ostatnich wydarzeniach – nie są to puste słowa.
Fot. Policja Zabrze