W niedzielne popołudnie strażnicy miejscy z Gliwic zostali wezwani do interwencji w sprawie źle zaparkowanego auta przy jednym ze skrzyżowań w centrum. Na miejscu szybko wyszło na jaw, że problem nie kończy się na nieprawidłowym zatrzymaniu pojazdu. Kierowca przyznał bowiem, że… w ogóle nie posiada uprawnień do prowadzenia samochodu.
Strażnicy nie mieli wątpliwości – na miejsce wezwali patrol Policji, który przejął sprawę. Teraz mężczyzna będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swojego lekkomyślnego zachowania.
Służby przypominają, że brak prawa jazdy to nie tylko złamanie przepisów, ale i realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Jak podkreślają, każdy – pieszy, rowerzysta i kierowca – powinien czuć się bezpiecznie na drodze, a prowadzenie bez uprawnień to proszenie się o kłopoty.
Fot. Straż Miejska w Gliwicach