W miniony piątek w Pracowni Smaku „Orso” odbyło się kolejne, już dziewiąte w tym roku Jam Session. Tradycyjnie było to spotkanie pełne energii, improwizacji i dobrej muzyki, która przyciągnęła do lokalu tłumy fanów rocka, bluesa i brzmień z pogranicza popu. Atmosfera była gorąca od pierwszych minut, a scena stała się miejscem prawdziwej muzycznej podróży bez granic.
Na scenie pojawili się zarówno dobrze znani knurowskiej publiczności artyści, jak i goście z innych miast. Z zespołem Snake Tracer wystąpili Tomasz Kaletta i Mateusz Baprowski na gitarach, Zbigniew Nosiadek na perkusji oraz Mateusz Kowalina, który nie tylko zaśpiewał, ale również przygotował wyjątkowy prezent muzyczny – utwór „Come Together” zespołu The Beatles. Gościnnie dołączył także Krzysztof Skowroński z formacji MjusiQ, który zagrał na gitarze basowej.
Publiczność mogła usłyszeć także muzyków Pandemic Silesian Band w składzie: Adrian Kowalski i Jan Wilczek na gitarach, Marek Ogonowski na basie, Krzysztof Gabryś na perkusji oraz wokalistkę Dominikę Wodarską. Dodatkowo Krzysztof Gałuszka z MjusiQ dał popis swoich umiejętności za perkusją, a Andrzej Zieliński z Mikołowa, Adam Kula z Neon Revolution oraz Jakub Kempe wnieśli do występów własną energię, łącząc grę na gitarach z wokalem. Wyjątkowym akcentem były także dźwięki harmonijek Damiana Wowry oraz występ wokalny Piotra Sikory.
Jam Session w „Orso” to wydarzenie, które wyróżnia się spontanicznością i brakiem sztywnych ram. Tu nie ma nut zapisanych na kartkach, każdy dźwięk rodzi się na oczach publiczności. Muzycy prowadzą dialog za pomocą instrumentów, a każdy kolejny takt jest odpowiedzią na poprzedni. To właśnie ta nieprzewidywalność sprawia, że koncerty w tej formule są tak wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju.
Organizatorzy jak zawsze zadbali o pełne zaplecze techniczne – od perkusji i nagłośnienia wokali, po światła i dym, które dopełniły klimatu. Scena była gotowa na wszystko, a każdy, kto miał odwagę, mógł dołączyć i spróbować swoich sił. To nie tylko świetna zabawa, ale też nauka współpracy, szybkie reagowanie na zmieniające się brzmienia i możliwość rozwoju muzycznego.
Jam Session w Knurowie to także przestrzeń do spotkań, wymiany doświadczeń i zawierania nowych znajomości. Niejednokrotnie to właśnie tu rodzą się nowe projekty i pomysły na kolejne zespoły. Każdy piątkowy wieczór w Orso to dowód na to, że muzyka łączy ludzi i potrafi tworzyć chwile, których nie znajdzie się na żadnej płycie ani w serwisie streamingowym.
Kolejne Jam Session już wkrótce, a patrząc na atmosferę ostatniego spotkania, można być pewnym, że znów będzie to muzyczna podróż bez granic, której warto doświadczyć osobiście.
Fot. Stanisław Salwa