W Pyskowicach doszło do niebezpiecznej sytuacji, która mogła skończyć się tragedią. W ubiegły piątek policjanci zatrzymali 39-letnią kobietę, która wsiadła za kierownicę auta, mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Jej celem było odebranie dwójki dzieci ze szkoły podstawowej.
Funkcjonariusze dostali zgłoszenie o nietrzeźwej kierującej, która miała pojawić się w rejonie placówki. Na miejscu zauważyli samochód opisany w zgłoszeniu. W środku siedziała kobieta oraz jej dzieci w wieku pięciu i dziewięciu lat. Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – matka była kompletnie pijana.
Kobieta tłumaczyła się, że poprzedniego wieczoru piła alkohol „do późnych godzin nocnych”, a rano – po krótkim śnie – nie zdawała sobie sprawy, że nadal jest nietrzeźwa. Przyznała też, że przejechała tylko niewielki odcinek, żeby odebrać pociechy wracające z wycieczki szkolnej. Policjanci nie mieli wątpliwości i zatrzymali jej prawo jazdy.
Sytuacja wywołała duże oburzenie – bo choć matka narażała siebie, przede wszystkim zagroziła bezpieczeństwu swoich dzieci. Policja podkreśla, że prowadzenie po alkoholu to jedno z najpoważniejszych przestępstw drogowych. – Nawet minimalna ilość procentów we krwi obniża koncentrację i refleks. Nietrzeźwy kierowca staje się realnym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu – przypominają mundurowi.
Teraz sprawą zajmie się sąd. 39-latce grozi zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, a nawet kara do trzech lat więzienia.
Fot. Policja Gliwice


