Dzień Wszystkich Świętych to dla wielu z nas moment szczególny — czas zadumy, refleksji i wspomnień. Odwiedzając cmentarze, zapalamy znicze na grobach tych, którzy odeszli, ale na zawsze pozostali w naszych sercach. To dzień, w którym przystajemy na chwilę w codziennym biegu, by pomyśleć o przemijaniu i o tym, jak kruche jest ludzkie życie. Wspominamy nie tylko naszych bliskich, ale też osoby, które odgrywały ważną rolę w życiu lokalnej społeczności, pozostawiając po sobie trwały ślad w historii Knurowa.
W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy pożegnaliśmy ludzi, którzy współtworzyli to miasto — duchownych, nauczycieli, lekarzy, muzyków i sportowców. Ich praca, pasja i zaangażowanie budowały więzi, które przetrwały mimo upływu czasu.
• KSIĄDZ STEFAN KALISZ – DUSZPASTERZ I PRZYJACIEL WIERNYCH
Ksiądz Stefan Kalisz przez sześć lat był związany z parafią Matki Bożej Częstochowskiej w Knurowie, gdzie jako wikariusz w latach 1988–1994 zyskał ogromny szacunek i sympatię wiernych. Pozostawił po sobie wiele ciepłych wspomnień, był duchownym z powołania, otwartym na ludzi i ich codzienne troski. Jego postawa na długo zapisała się w pamięci parafian, którzy do dziś wspominają go z wdzięcznością.
• GERTRUDA KRZAK – NAUCZYCIELKA Z POWOŁANIA
Z knurowską oświatą była związana przez blisko cztery dekady – od 1965 roku aż do przejścia na emeryturę w 2002 roku. W latach 1982–1995 pełniła funkcję wicedyrektora obecnego Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Knurowie, z którym była silnie związana przez większą część swojego życia zawodowego. Wychowała wiele pokoleń uczniów, ucząc ich nie tylko wiedzy, ale także wrażliwości, odpowiedzialności i szacunku do drugiego człowieka. Wspominana jest jako osoba serdeczna, życzliwa, ale również wymagająca – potrafiła łączyć profesjonalizm z empatią, dyscyplinę z ciepłem, a obowiązki z sercem.
• ANDRZEJ BUREK – PIŁKARZ, KTÓRY POKOCHAŁ KNURÓW
Były zawodnik Górnika Knurów, a wcześniej Górnika Zabrze. W 1967 roku sięgnął po Mistrzostwo Polski juniorów, a kilka lat później wystąpił w ekstraklasie. Od 1972 roku związany był z Knurowem, gdzie przez sześć sezonów reprezentował barwy miejscowego Górnika. Był szybki, skuteczny i nieustępliwy – typ zawodnika, który potrafił pociągnąć drużynę do walki. Po zakończeniu kariery wciąż był obecny w życiu knurowskiej piłki – wspierał młodych zawodników, dzielił się doświadczeniem, był częścią lokalnej społeczności sportowej.
• CZESŁAW SŁOMKA – NAUCZYCIEL I WYCHOWAWCA POKOLEŃ
Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, od 1976 roku związany z Liceum Ogólnokształcącym w Knurowie, w którym pracował aż do emerytury w 2003 roku. Uczniowie zapamiętali go jako nauczyciela z pasją, wymagającego, ale pełnego życzliwości. Był nie tylko pedagogiem – wielu młodych ludzi znało go również jako instruktora nauki jazdy. Pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia lekcji WF-u, ale też lekcje życia – o wytrwałości, dyscyplinie i uczciwości.
• MAREK HILDEBRANDT – LEKARZ, SPOŁECZNIK, RADNY
Wybitny specjalista chorób wewnętrznych i gastroenterologii, wieloletni kierownik pracowni endoskopii w knurowskim szpitalu. Z oddaniem służył pacjentom, a jego profesjonalizm i empatia zjednywały mu ogromny szacunek. Poza medycyną angażował się w życie publiczne – był przewodniczącym Rady Miejskiej w latach 1998–2002 oraz wieloletnim radnym. Prywatnie – miłośnik gór i biegania, człowiek o szerokich horyzontach i ciepłym sercu.
• SZYMON SKOCZYLAS – MUZYK, KTÓRY ŁĄCZYŁ LUDZI
Znany jako „Kręciołęk”, gitarzysta zespołu Apogeum, był częścią knurowskiej sceny muzycznej, tworząc jej niepowtarzalny klimat. Jego talent, energia i pasja sprawiały, że każdy koncert stawał się niezapomnianym wydarzeniem. Był nie tylko muzykiem, ale i przyjacielem wielu artystów – człowiekiem, który zarażał uśmiechem i pozytywną energią. Jego odejście to wielka strata dla lokalnej społeczności, ale jego muzyka i wspomnienia o nim pozostaną na zawsze.
Każda z tych osób była częścią historii Knurowa. Każda wniosła coś wyjątkowego – wiarę, wiedzę, pasję, zaangażowanie. Wspominając ich w Dniu Wszystkich Świętych, przypominamy sobie, że miasto to nie tylko budynki i ulice, ale przede wszystkim ludzie.
