Concordia Knurów stoi przed szansą wykonania kolejnego dużego kroku w kierunku podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Zespół, który znajduje się w życiowej formie, wygrał sześć poprzednich pojedynków i dziś, o godzinie 16:45, w hali w Szczygłowicach spróbuje przedłużyć zwycięską passę. Rywalem będzie Goldem Team Nowy Sącz – drużyna zamykająca tabelę, ale w boksie żaden przeciwnik nie jest bezpieczny.
Choć sezon dobiega końca, Concordia wciąż ma realną szansę na medal. Aby jednak marzenia stały się rzeczywistością, pięściarze muszą wygrać dwa ostatnie mecze, a przy okazji liczyć na potknięcia konkurencji. W klubie nikt nie ukrywa, że sytuacja jest wymagająca, ale optymizm rośnie z każdą kolejną wygraną.
– „Jesteśmy w dobrej formie i chcemy to udowadniać w każdym kolejnym występie” – słyszymy w obozie knurowian. Concordia imponuje pewnością siebie, ale nie popada w samozadowolenie. Seria sześciu zwycięstw to sygnał, że drużyna jest na właściwej drodze, lecz jednocześnie zobowiązanie do utrzymania wysokiego poziomu.
Dzisiejszy przeciwnik – Goldem Team Nowy Sącz – wygrał w tym sezonie tylko raz, pokonując Potężnie Ciechocinek i zanotował aż jedenaście porażek. Statystyki wskazują jednoznacznie na Concordię, która jest rozpędzona niczym pociąg i wygrywa zarówno pewnie, jak i efektownie. Nikt jednak w Knurowie nie zamierza lekceważyć rywali. Sport nie wybacza braku koncentracji. Każdy pojedynek trzeba wybiegać i wywalczyć. W boksie jeden błąd może odwrócić losy walki, dlatego knurowianie podchodzą do spotkania z pełnym profesjonalizmem.
Atmosfera w Szczygłowicach zapowiada się wyjątkowa. Concordia coraz śmielej puka do czołówki ligi, a kibice wierzą, że dzisiejszy rywal nie zatrzyma zwycięskiej serii. Oglądamy drużynę, która z meczu na mecz rośnie, walczy i pokazuje charakter.
Czy „Dudi” i spółka dopiszą kolejne zwycięstwo do imponującej passy? Odpowiedź poznamy pod wieczór. Spotkanie będzie transmitowane na antenie TVP Sport, co tylko podkreśla rangę tego pojedynku i rosnące zainteresowanie Concordią na krajowej scenie.
Fot. Agnieszka Łyko
