Dziś o godzinie 19:15 w hali sportowej w Szczygłowicach piłkarki MTS-u Knurów rozegrają zaległe spotkanie z Unią Opole. To mecz, który może znacząco odmienić układ tabeli – zwycięstwo pozwoli gospodyniom zrównać się punktami z ligową czołówką i realnie powalczyć o miejsce na podium.
Atmosfera wokół drużyny Tomasza Nowosielskiego jest bardzo pozytywna. MTS po trudnym początku sezonu – kiedy z powodu niekorzystnego terminu i kłopotów kadrowych musiał oddać starcie z Chaosem Wrocław walkowerem – odbudował morale i zanotował dwa pewne zwycięstwa z rzędu. Zespół wygląda na stabilny, pewny siebie i gotowy, by kontynuować dobrą serię.
Unia Opole nie rozpoczęła sezonu tak udanie. W trzech meczach zanotowała tylko jedno zwycięstwo, a dwukrotnie schodziła z parkietu pokonana. To drużyna nieprzewidywalna – potrafi zaskoczyć, ale równie często miewa przestoje, które rywale bezlitośnie wykorzystują.
Nikt jednak nie zamierza rywala lekceważyć. W sztabie i w drużynie MTS-u panuje pełna koncentracja, bo stawka spotkania jest wysoka. W dzisiejszym pojedynku to gospodynie są faworytem. Zespół z Knurowa jest w gazie, gra u siebie i ma świadomość, że zwycięstwo może otworzyć im drzwi do walki o najwyższe cele. Jeśli MTS zagra tak, jak w dwóch ostatnich meczach, kibice mogą szykować się na kolejny powód do radości.
Fot. MTS Knurów


