poniedziałek, 8 grudnia, 2025
spot_img
Strona głównaInformacjeZabrze: Czarny piątek Górnika. Lider rozbity w Radomiu

Zabrze: Czarny piątek Górnika. Lider rozbity w Radomiu

Zabrzański Górnik nie będzie dobrze wspominał wyjazdu do Radomia. Trener Michał Gasparik musiał radzić sobie bez Jarosława Kubickiego i Lukasa Ambrosa, co wymusiło przetasowania w składzie. Na prawej obronie pojawił się Kryspin Szcześniak, przed nim zagrał Matus Kmet. W środku pola szansę otrzymał Young Jun Goh, a na lewym skrzydle wystąpił Kamil Lukoszek, wyróżniający się w poprzednim meczu z Wisłą Płock.

Niestety już w 4. minucie Górnik musiał gonić wynik. Składną akcję Radomiaka wykończył Capita, który ostatnio imponuje skutecznością. Gra zabrzan była szarpana, nerwowa i daleka od poziomu lidera. W 29. minucie gospodarze mogli prowadzić wyżej, gdy piłka po rykoszecie od Szcześniaka wpadła do siatki. VAR wykazał jednak, że obrońca Górnika był faulowany.

Nie zmieniło to faktu, że Radomiak naciskał dalej. W 34. minucie Zie Ouattara dobił uderzenie Roberto Alvesa i zrobiło się 2:0. Zabrzanie pierwszy raz poważnie zagrozili bramce rywala dopiero w 41. minucie, gdy po rzucie wolnym Erika Janžy piłka minimalnie minęła słupek. Chwilę później gospodarze ponownie byli blisko podwyższenia, jednak tym razem zabrzańska defensywa przetrwała.

„Nie wyszliśmy na pierwszą połowę” – przyznał w przerwie przed kamerami Canal+ Rafał Janicki.

Drugą część meczu Górnik rozpoczął z większą agresją i determinacją. Przez pierwszych dziesięć minut wydawało się, że zabrzanie mogą wrócić do gry. Wyżej ustawiona linia pomocy i odważniejsze wejścia skrzydłowych dawały nadzieję na kontaktowego gola.

Nadzieja jednak szybko zgasła. W 55. minucie gospodarze przeprowadzili zabójczą kontrę. Maurides ruszył z własnej połowy, mając przed sobą jedynie bramkarza. Zawodnik Radomiaka spokojnie podciął piłkę nad Marcelem Łubikiem i było już 3:0.

Pięć minut później zabrzański kryzys pogłębił Alves, zdobywając czwartą bramkę dla Radomiaka. Górnik w końcówce próbował jeszcze przejąć inicjatywę, lecz zabrakło zarówno skuteczności, jak i konkretów w polu karnym.

Mimo kilku ofensywnych akcji w ostatnich fragmentach spotkania Górnik nie zdołał zdobyć nawet gola honorowego. Lider z Zabrza został w Radomiu pewnie i zasłużenie rozbity, a spotkanie przejdzie do statystyk jako jeden z najsłabszych występów drużyny w tym sezonie.

Radomiak wykorzystał wszystkie słabości zabrzan, a Górnik – choć wciąż wysoko w tabeli – otrzymał gorzką lekcję i sygnał, że każdy mecz wymaga maksymalnej koncentracji.

Radomiak Radom – Górnik Zabrze 4:0 (2:0)
1:0 – Capita 4’
2:0 – Quattara 35’
3:0 – Maurides 55’
4:0 – Alves 61’

Radomiak: Majchrowicz – Grzesik, Adrian Dieguez, Kingue, Ouattara – Camara (56′ Kaput), Elves Balde (56′ Romero Baro), Wolski – Alves (81′ Donis), Capita (71′ Tapsoba), Maurides (71′ Depu).

Górnik: Łubik – Janża (68′ Pingot), Josema (68′ Dzięgielewski), Janicki, Szcześniak (38′ Khlan) – Lukoszek, Hellebrand, Goh (68′ Donio), Kmet, Sow (81′ Abdullahi) – Liseth.

Żółte kartki: Elves Balde, Camara, Capita (Radomiak) – Hellebrand, Janicki (Górnik).

Fot. Górnik Zabrze

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -
Google search engine

Most Popular

Recent Comments