Zakład Ubezpieczeń Społecznych od początku roku przyjmuje wnioski o rentę wdowią. Na ten moment złożono ich już ponad 700 tysięcy, a zainteresowanie nowym świadczeniem nie słabnie. Najwięcej wniosków wpłynęło w styczniu – aż 308 tysięcy, potem w lutym – 180 tysięcy. W marcu dziennie wpływało średnio około pięć tysięcy formularzy. Co ciekawe, aż 90% osób ubiegających się o rentę wdowią to kobiety.
Pierwsze wypłaty nowego świadczenia rozpoczną się 1 lipca, ale by nie przegapić tej daty, warto już teraz zadbać o złożenie odpowiednich dokumentów. Wnioski można składać zarówno papierowo, jak i przez internet – za pośrednictwem platformy PUE ZUS. Kto zrobi to do końca lipca, ma szansę na wypłatę od lipca. Kto złoży dokumenty w sierpniu lub później, dostanie świadczenie dopiero od miesiąca złożenia wniosku.
Renta wdowia to możliwość połączenia świadczenia własnego, np. emerytury, z rentą rodzinną po zmarłym małżonku. Warunkiem jest posiadanie prawa do obu świadczeń – własnego i po zmarłym partnerze. Osoby, które jeszcze nie mają przyznanych tych świadczeń, a spełniają kryteria, mogą złożyć wnioski równolegle. Kluczowe jest, by dokumenty – zwłaszcza formularz ERWD – dotarły do ZUS przed końcem lipca.
Renta wdowia nie będzie dostępna dla każdego. Konieczne jest osiągnięcie odpowiedniego wieku – kobieta musi mieć co najmniej 60 lat, mężczyzna 65. Co więcej, wdowa lub wdowiec musieli pozostawać we wspólności małżeńskiej aż do dnia śmierci współmałżonka i nie mogą być obecnie w innym związku małżeńskim.
Świadczenie może wynosić nawet 100% renty rodzinnej plus 15% własnej emerytury lub odwrotnie – 100% emerytury i 15% renty rodzinnej. To, która opcja zostanie wybrana, zależy od decyzji wnioskodawcy albo ZUS, który może automatycznie przyznać korzystniejszą wersję. Trzeba jednak pamiętać, że łączna kwota nie może przekroczyć 5636,73 zł brutto. Jeśli ktoś już dziś ma świadczenie powyżej tej kwoty, renta wdowia nie będzie przysługiwać.
ZUS stara się pomóc klientom w podjęciu decyzji. Na stronie internetowej dostępna jest ankieta, która krok po kroku pokazuje, czy spełniamy warunki do uzyskania świadczenia. Skorzystało z niej już 555 tysięcy osób. Działa też kalkulator, który pomaga wyliczyć szacunkową kwotę – użyło go ponad 633 tysiące zainteresowanych. Dodatkowo na infolinii ZUS można skorzystać z samoobsługowej ankiety – już ponad 212 tysięcy osób sprawdziło dzięki niej, czy mają szansę na rentę wdowią.
Większość wniosków – aż 77% – została złożona osobiście w placówkach ZUS. Największy ruch był w drugim tygodniu stycznia, wtedy do urzędu trafiło ponad 73 tysiące formularzy.
Zainteresowanie świadczeniem pokazuje, jak bardzo oczekiwano tej zmiany. Warto jednak pamiętać, że kluczowe znaczenie ma termin. Lepiej nie zostawiać sprawy na ostatni moment i już teraz zadbać o formalności.
Info: ZUS
