Wakacje to czas relaksu, spotkań z przyjaciółmi, wspólnego grillowania, muzyki i odpoczynku nad wodą. Coraz wyższe temperatury sprawiają, że wielu Polaków szuka ochłody w jeziorach, rzekach czy basenach. Niestety, często obok ręcznika, parawanu i kremu z filtrem pojawia się też puszka lub butelka z alkoholem. A to, jak alarmują służby ratownicze i lekarze, może być mieszanka niebezpieczna – i to śmiertelnie.
Wielu osobom trudno wyobrazić sobie letni wypoczynek bez zimnego piwa w dłoni. Piękna pogoda, słońce, muzyka, znajomi – to wszystko tworzy atmosferę, która sprzyja beztrosce. Ale niestety właśnie ta beztroska często staje się początkiem dramatu. Alkohol w połączeniu z wysoką temperaturą to ryzyko odwodnienia, utraty kontroli i błędnej oceny sytuacji. Wydaje się, że jedna lampka wina czy jedno piwo nad wodą to nic groźnego. Tymczasem statystyki są bezlitosne. Od początku wakacji w Polsce utonęło już blisko 40 osób. Wiele z tych tragedii wydarzyło się właśnie po spożyciu alkoholu.
Ratownicy i Policja mówią wprost – alkohol jest jedną z najczęstszych przyczyn utonięć. Po kilku łykach zniekształca ocenę rzeczywistości, wpływa na zdolności motoryczne i refleks. Człowiek czuje się pewniej niż powinien, wchodzi do wody, choć nie potrafi dobrze pływać, wybiera trudniejsze trasy albo zbyt głębokie miejsca. To może skończyć się tragicznie.
Na plażach zbyt często widać porzucone butelki i puszki, a na wodzie – skutki nieodpowiedzialnych decyzji. Ratownicy, którzy codziennie czuwają nad bezpieczeństwem wypoczywających, przyznają, że zbyt wiele razy muszą reagować na sytuacje, których można było uniknąć. A najgorsze momenty to te, kiedy z wody nie da się już nikogo uratować.
Eksperci podkreślają, że picie alkoholu na słońcu potęguje odwodnienie, powoduje szybsze męczenie się organizmu, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do omdlenia. Tymczasem wiele osób nadal ignoruje te zagrożenia.
Dlatego ratownicy i służby apelują – bawmy się, odpoczywajmy, korzystajmy z lata, ale z głową. Alkohol zostawmy na później, a jeśli widzimy, że ktoś nietrzeźwy szykuje się do wejścia do wody – reagujmy. Lepiej zepsuć komuś chwilę niż pozwolić, by już nigdy nie wrócił do domu. Wspólna odpowiedzialność to klucz do bezpiecznych wakacji.
Bezpieczny wypoczynek to taki, który kończy się uśmiechem, nie łzami.
