Na ulicach Gliwic zrobiło się spokojniej. Miasto rozpoczęło montaż progów spowalniających, które mają poprawić bezpieczeństwo tam, gdzie kierowcy nie zawsze respektują ograniczenia prędkości. Pierwsze takie rozwiązania pojawiły się na Sikorniku i już teraz widać, że kierowcy muszą zdjąć nogę z gazu.
To odpowiedź na głosy mieszkańców, rad dzielnic i radnych miejskich, którzy od dawna zwracali uwagę, że w wielu miejscach auta pędzą zbyt szybko. Progi będą montowane sukcesywnie, szczególnie w pobliżu szkół, przedszkoli i placów zabaw, a także w strefach, gdzie obowiązuje limit 20 lub 30 km/h.
W zależności od miejsca montowane są różne typy progów – wyspowe lub listwowe. Mają one jeden cel: zmusić kierowców do zwolnienia i sprawić, by dzieci, seniorzy czy piesi mogli czuć się bezpieczniej. Po Sikorniku kolejne dzielnice, które doczekają się spowalniaczy, to Ligota Zabrskа, Stare Gliwice i Brzezinka. Lista nie jest zamknięta, bo kolejne lokalizacje będą ustalane na podstawie wniosków mieszkańców.
Choć niektórzy kierowcy kręcą nosem, że progi wydłużają podróż, większość mieszkańców przyjmuje je z ulgą. W końcu na osiedlowych uliczkach liczy się nie rekord czasu przejazdu, a bezpieczeństwo i spokój. Gliwice dają więc jasny sygnał: w strefach, gdzie toczy się codzienne życie mieszkańców, liczy się przede wszystkim komfort pieszych.
Fot. ZDM Gliwice