W sobotnie popołudnie szykuje się ciekawy mecz. O godzinie 15:00 knurowska Concordia podejmie na własnym stadionie rezerwy GKS-u Katowice. Spotkanie zapowiada się emocjonująco, bo gospodarze od pięciu kolejek czekają na zwycięstwo i bardzo chcą sprawić radość swoim kibicom.
Styl gry knurowian w tym sezonie może się podobać, bo drużyna Jarosława Kupisa często prowadzi ciekawe akcje i stara się gra ofensywnie. Niestety poza problemami ze skutecznością pod bramką rywali, zdarzają się również błędy w defensywie, które kosztują utratę bardzo ważnych punktów. Nic dziwnego, że niektórzy sympatycy żartobliwie mówią, że Concordia gra jak nigdy, a przegrywa jak zawsze. Wielu z nich wolałoby zobaczyć nawet mniej widowiskowy mecz, byle zakończony zdobyczą punktową.
Łatwo jednak nie będzie. Katowiczanie to także beniaminek II ligi śląskiej, ale radzą sobie znacznie lepiej. Mają na koncie dwanaście punktów po sześciu spotkaniach i jako jedyni w stawce pozostają niepokonani. Ich bilans to trzy zwycięstwa i trzy remisy. Do tego istnieje spora szansa, że w Knurowie pojawią się wzmocnieni zawodnikami z pierwszej drużyny GKS-u, która na co dzień występuje w Ekstraklasie i swój ligowy mecz rozgrywa dzień wcześniej z Cracovią. To częsta praktyka w przypadku zespołów rezerw i spory atut, bo do gry mogą wejść piłkarze z doświadczeniem z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Mimo trudności Concordia nie zamierza się poddać. Zespół znany jest z waleczności i ambicji, a kibice wierzą, że w sobotę zobaczą drużynę z charakterem, która podejmie walkę jak równy z równym. Boisko nie raz już udowodniło, że serce do gry i determinacja potrafią odwrócić przewagę faworyta.
Fot. Agnieszka Łyko



