Dramatyczne sceny rozegrały się dziś rano w Szczygłowicach. Dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Gliwicach otrzymał zgłoszenie o pożarze mieszkania przy ulicy Kilińskiego. Na miejsce natychmiast zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej.
Po dotarciu pierwszych jednostek potwierdzono rozwinięty pożar w mieszkaniu na parterze budynku wielorodzinnego. Strażacy niezwłocznie przystąpili do akcji gaśniczej i przeszukania pomieszczeń. W jednym z nich odnaleźli mężczyznę bez oznak życia. Poszkodowany został natychmiast ewakuowany z zadymionego lokalu, a na miejscu rozpoczęto reanimację.
Przez kilkadziesiąt minut strażacy wspólnie z zespołem ratownictwa medycznego prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Dzięki ich determinacji udało się przywrócić funkcje życiowe mężczyzny, który następnie trafił karetką pogotowia do szpitala, gdzie przebywa pod opieką lekarzy.
Jak podkreślają strażacy, zgłoszenie o pożarze nadeszło dzięki czujności sąsiada, który zauważył dym wydobywający się z budynku i natychmiast zaalarmował służby. Ta szybka reakcja prawdopodobnie uratowała życie lokatorowi.
Strażacy apelują, by nie lekceważyć zagrożenia pożarowego i przypominają, że od 1 stycznia 2030 roku czujki dymu staną się obowiązkowym wyposażeniem każdego mieszkania. Warto jednak nie czekać do tego terminu – sprawna czujka może bowiem wykryć pożar w jego wczesnej fazie i zapobiec tragedii.
Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach



