Art CK ponownie stało się miejscem, gdzie rockowa energia nabiera wyjątkowej mocy. W minioną sobotę odbył się kolejny koncertowy Kalejdoskop Hard Rocka – wydarzenie, które przyciągnęło fanów mocnego brzmienia i niepowtarzalnych scenicznych emocji. Wieczór zamienił scenę w pulsującą strefę riffów, wokalnych ekspresji i bezkompromisowej energii.
Jako pierwsi na scenie pojawili się Wilki z Przedmieścia – zespół, który łączy w swojej muzyce nostalgiczną nutę lat młodości z surowym, wrocławskim brzmieniem. Ich koncert okazał się dosadny, szczery i pełen emocji – „Koncerty to nasz żywioł” – podkreślali muzycy, którzy od pierwszych dźwięków pokazali, że scena jest ich naturalnym środowiskiem.
Skład formacji tworzą: Karol Strzała – gitara, Michał Skowroński – gitara, Małgorzata Staniszewska – perkusja, Sebastian Wyborny – gitara basowa, Hubert Rudawski – wokal. Zespół postawił na polskie teksty – proste, bezpośrednie i osadzone w codziennych doświadczeniach. Każdy utwór był swoistą podróżą do przeszłości, wzbogaconą atmosferą miejskich przedmieść. Publiczność szybko poddała się klimatowi, który wypełnił salę.
Drugą część wieczoru wypełnił koncert Joe Palooka – zespołu, którego knurowska publiczność nie trzeba przedstawiać. Formacja od lat buduje swoją markę poprzez świeże połączenie alternatywy i nu metalu, czerpiąc jednocześnie z klasyki brzmień przełomu lat 90. i 2000.
Charyzmatyczny wokal, dynamiczne gitary i naturalny kontakt z publicznością sprawiły, że koncert szybko przemienił się w żywiołowe widowisko. Zespół ponownie udowodnił, że ich muzyka to nie tylko granie – to doświadczenie. Każdy z muzyków wnosi na scenę własny temperament i oryginalność, tworząc koncert, który żyje intensywnie od pierwszego do ostatniego akordu. Nieprzypadkowo formacja wielokrotnie była wyróżniana zarówno przez jurorów, jak i słuchaczy.
Kalejdoskop Hard Rocka po raz kolejny dostarczył niezapomnianych emocji, a oba zespoły potwierdziły, że knurowska scena coraz śmielej staje się miejscem, gdzie rock ma swoje stałe i ważne miejsce. Była to jedna z tych jesiennych nocy, które rozgrzewają na długo – intensywna, autentyczna i pełna muzycznej pasji.
Fot. Stanisław Salwa


