Kilkanaście lat małżeństwa, pozornie zwyczajna rodzina i dramat, który rozgrywał się za zamkniętymi drzwiami mieszkania w Zabrzu. 41-letni mężczyzna przez cztery lata znęcał się nad swoją 39-letnią żoną i dwiema córkami. Agresja, upokorzenia, przemoc psychiczna i fizyczna — to była ich codzienność.
Jak ustalili policjanci, domowy koszmar trwał od dłuższego czasu. Mężczyzna wszczynał awantury, niszczył przedmioty należące do żony i dzieci, a wobec córek stosował szczególnie okrutne metody — w ramach kary za rzekomo złe zachowanie obcinał im włosy. Dla młodych dziewcząt była to dodatkowa forma upokorzenia i zastraszenia.
Kryminalni po uzyskaniu informacji o dramacie rodziny błyskawicznie podjęli działania. 41-latek został zatrzymany i przesłuchany. Zebrany materiał dowodowy nie pozostawił wątpliwości — mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną i dziećmi.
Jak wynika z ustaleń śledczych, sprawca miał również zażywać narkotyki. W przeszłości wchodził już w konflikt z prawem — był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu.
Na podstawie zebranych dowodów zabrzański sąd zdecydował w środę o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Teraz 41-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dla kobiety i jej córek decyzja sądu to pierwszy krok do odzyskania spokoju po latach życia w strachu.
Policja apeluje, by reagować na wszelkie sygnały przemocy — zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Czasem jeden telefon może uratować czyjeś życie.


